Życie weganina w Polsce jest obecnie łatwe, jednak na wakacjach czyhają pewne utrudnienia. Jak sobie poradzić? Zapraszam do artykułu!
W dużych miastach jest wiele restauracji wegańskich. Warszawa została umieszczona na 3 miejscu według sondaży Happy Cow. Mamy w tym mieście aż 38 restauracji i jesteśmy w rankingu na 3 miejscu, zaraz po Berlinie i Los Angeles. Jest więc gdzie zjeść. Wymieniona przeze mnie aplikacja zbiera dane o wszystkich wege restauracjach z całego świata więc poprzez nią można wyszukać restauracji będąc w obcym mieście.
Kiedy nie przebywamy w dużym mieście, jest trochę trudniej z posiłkami. Nasza dieta zależy wtedy od tego co znajdziemy w pobliskich sklepach. Te są często bardzo dobrze zaopatrzone w produkty wegańskie. Niestety, nie wszystkie wegańskie produkty to dobry wybór (najlepiej czytać skład aby upewnić się, czy dany produkt dostarcza jakiś wartości odżywczych oprócz tłuszczu i cukru).
Wybierając miejsce na wakacje, warto wcześnie zastanowić się, gdzie będziemy jeść i co będziemy jeść. Trzeba zrobić porządny research w internecie. Wybór miejsca na wakacje to istotna sprawa. Od tego zależy, czy będziesz miał dostęp do kuchni, czy posiłki będą przygotowywane w hotelowej kuchni, czy będziesz na biwaku, gdzie nie ma ani kuchni ani lodówki. Wszystkie te opcje przeżyłam i osobiście uważam, że wakacje pod namiotem są najtrudniejszym rozwiązaniem. Najlepiej jest oczywiście wynająć apartament z kuchnią.
Jeżeli wybierasz miejsce z dostępem do kuchni, masz ułatwioną sprawę. Możesz praktycznie nie myśleć o tym, co ze sobą zabrać, wszystko kupisz w pobliskim supermarkecie i przygotujesz sobie samodzielnie. Jeżeli wyjeżdżasz na wakacje do innego kraju, sprawdź wcześniej jakie rzeczy warto ze sobą zabrać z Polski. Oczywiście, zależy gdzie jedziesz i czym jedziesz.
Ja wybieram się samochodem na Słowenię i już wiem, jakie rzeczy muszę ze sobą zabrać, ponieważ zatrzymuję się w miejscowości, gdzie nie ma ani sklepów ani restauracji (wioska). Do najbliższego sklepu mam 15 minut drogi samochodem. Wiem, jakiego asortymentu w sklepie się tam spodziewać, bo byłam rok temu w miejscowości, w której ten sklep jest (przy okazji, tam są tylko dwa sklepy na całe miasteczko...). Z Polski zabieram orzechy, kasze, ryż. Te produkty kupuję hurtowo w sklepie Agenx (pod artykułem jest kod rabatowy na zakupy dla moich czytelników). Zabieram kotlety sojowe teksturat (nie jestem pewna, czy w tych 2 sklepach będą a nie zaszkodzi wziąć), zabieram awokado – 2 sztuki bardzo twarde, żeby mieć na zapas. Owoce i warzywa tam są droższe, dlatego awokado opłaca mi się wziąć z Polski.
Biorę również moje ulubione odżywki białkowe ze sklepu Siłaroślin. Kiedy jestem cały dzień w górach, taki koktajl białkowy jest bardzo pomocny. W górskich chatach są kapuśniaki, gulasze, kiełbasa i zsiadłe mleko. Nie ma nic dla wegan, dlatego zabieram szejker i białko sypkie w nim. Na miejscu w chacie kupuję zimną wodę i mieszam z nią białko. Szkoda, że tam w lodówce nie mają napojów roślinnych, byłoby super :D. Na Siłaroślin też mam kod rabatowy dla moich czytelników (jest pod artykułem).
Jeżeli zatrzymujesz się w hotelu lub pensjonacie, zapytaj kucharza o możliwość wegańskich posiłków. Powiedz, że prześlesz przepisy na maila aby kucharz mógł się z nimi zapoznać. Z doświadczenia wiem, że każdy kucharz lubi wprowadzać nowości i testować nowe potrawy. Kto wie, a może to danie już zostanie w menu hotelowym?
Ja pewnego razu zmieniłam sałatki śniadaniowe w pensjonacie górskim. Przed przyjazdem, właściciele zapewniali mnie, że jest dużo warzyw, są 3 różne rodzaje sałatek na śniadanie itp. Zabrałam więc tylko hummus. Po przyjeździe okazało się, że wszystkie sałatki są z jogurtem i majonezem. Poszłam na kuchnię i poprosiłam o jedną sałatkę bez takich składników. Przez kolejne dni zajadałam się sałatkami przygotowywanymi specjalnie pode mnie. Każdego dnia była inna. Pozostali pensjonariusze również byli zadowoleni.
W innym hotelu, zanim jeszcze przyjechałam, pytałam czy jest możliwość zjedzenia na śniadanie warzyw, sałatek, itp. Nie było problemu. Kucharz przygotował to specjalnie dla mnie. W jeszcze innym hotelu, nawet kupili dla mnie hummus.
Niestety, przejechać można się na płatkach. Pamiętajcie, że nie wszyscy z obsługi hotelowej rozumieją, że płatki do owsianki to płatki owsiane. Często na miejscu można zastać czekoladowe kuleczki i musli słodzone (ulepki).
Pamiętaj również, aby dokładnie zaznaczyć jakie produkty wykluczasz z diety, ponieważ nawet najlepszy kucharz może nie być zaznajomiony z kuchnią opartą wyłącznie o produkty roślinne.
Wybierając pokój, sprawdć też czy w wyposażeniu znajduje się lodówka, która ułatwi Ci przechowywanie zakupionych produktów. Czasem lodówki są w pokoju, czasem na korytarzu.
Jeżeli nie będziesz mieć dostępu do kuchni, skontroluj sprawę gdzie można zjeść coś na mieście. Możesz spytać w grupie na Facebook’u lub na forum jakiegoś miasta, czy jest tam jakaś wege knajpka.
Jeżeli wybierasz się za granicę, upewnij się jak w lokalnym języku wytłumaczyć, których produktów nie jesz. Nie wszyscy znają język angielski. Tam, gdzie ja jadę, cała strona jest po słoweńsku. Właściciele znają włoski i niemiecki. Ja po włosku umiem się tylko przedstawić, przywitać i pożegnać. Po niemiecku znam tylko 4 słowa, których lepiej nie wymieniać... Więc przygotowuję kilka słoweńskich zwrotów na wszelki wypadek.
Kiedy jedziesz samochodem, możesz przygotować się na wszystko. Masz możliwość zabrać ze sobą kuchenkę elektryczną lub gazową. Jeżeli jedziesz pociągiem czy autobusem, zabierz te najpotrzebniejsze rzeczy.
Co ja zabieram ze sobą w podróż:
- · Małe sitko do płukania nasion strączkowych z puszki,
- · Miskę plastikową do mieszania warzyw,
- · Kubki i sztućce,
- · Pojemniki na żywność (są nawet takie składane),
- · Otwieracz do puszek, korkociąg do otwierania wina,
- · Blender z rączką (tylko ta długa część),
- · Kaszę, ryż, makaron,
- · Pasty kanapkowe w słoiczkach (pasteryzowane),
- · Kotlety sojowe w teksturacie,
- · Makaron z grochu włoskiego (do zalania wodą),
- · Odżywki białkowe (smaki owoce leśne i wanilia-kakao),
- · Tofu, tempeh (w lodówce samochodowej),
- · Kawę i herbatę.
Co zabrać ze sobą na drogę?
Czasem w aucie spędza się wiele godzin a w przydrożnych barach do jedzenia jest jedynie fast food. Lepiej być przygotowanym i zabrać ze sobą smakołyki na czas podróży. Poniżej kilka propozycji:
- · Posiłek w pojemniku składanym bądź plastikowym (możliwości są ogromne, np. kasza/ryż/makaron z nasionami strączkowymi, warzywami, burgery z nasion strączkowych, inne dania jednogarnkowe),
- · Pokrojone w słupki surowe warzywa,
- · Orzechy,
- · Świeże oraz suszone owoce,
- · Wafle ryżowe (biorę te z czekoladą gorzką :),
- · Mleczko roślinne ze słomką,
- · Pastę kanapkową w zamkniętym słoiczku,
- · Burgery z nasion strączkowych,
- · Ciastka, muffiny przygotowane w domu,
- · Naleśniki lub tortille z fasolą i warzywami,
- · Domowe batony zbożowo-bakaliowe lub kuleczki,
- · Kanapki.
Jeżeli ktoś pije kawę z mlekiem sojowym, to warto mleko zabrać do lodówki samochodowej, bo ciężko taką kawę zamówić w przydrożnych barach lub na stacjach paliw. Ja piję bez mleka.
Podczas podróży warto zaplanować sobie również listę przystanków. Lepiej zrobić to w Polsce, na spokojnie, kiedy dostęp do internetu nie jest ograniczony. Pomocna będzie tu aplikacja happy cow, którą już wcześniej wspomniałam. Aplikację znajdziesz tu http://www.happycow.net/.
Pozostałe strony, które mogą być pomocne w poszukiwaniu wegańskich restauracji i barów na terenie naszego kraju jak i za granicą:
· http://www.airlinecreditcards.com/travelhacker/top-50-vegan-and-vegetarian-restaurants-in-the-world.
Co jeść na mieście w niewegańskich knajpach?
Przede wszystkim, szukaj barów sałatkowych i restauracji, w których posiłki można w łatwy posób zweganizować (np. poprosić o pizzę bez sera). W barze sałatkowym znajdziesz różne rodzaje sałatek. Czasem można tam nawet znaleźć sałatki z fasolą czy ciecierzycą. W każdym miasteczku można spotkać również mini targi, na których jest dostęp do lokalnych owoców i warzyw (w tym awokado, borówki, jeżyny, maliny, banany, melony itp.).
W restauracjach tradycyjnych szukaj takich składników/potraw, jak:
- Grillowane warzywa,
- Zupy krem lub zupy warzywne (zapytaj czy zupa była przygotowana na wywarze mięsnym oraz czy jest do niej dodawana śmietana, jeżeli jest to możliwe poproś o nie dodawanie tych produktów do dania),
- Możesz wybrać same dodatki (ziemniaki, ryż, kasza) z surówką (upewniając się, że nie ma w nich dodatków śmietany czy majonezu),
- Większość restauracji ma obecnie w swojej karcie duży wybór sałatek. Nawet jeżeli zawierają oryginalnie mięso lub inne produkty odzwierzęce możesz poprosić aby kucharz ich nie dodawał. Uwaga warto poprosić aby sos do sałatki podano Ci w osobnym naczyniu. Jeżeli jest to sos na bazie śmietany, jogurtu lub majonezu możesz poprosić o zamianę na oliwę z przyprawami,
- Makarony z sosami pomidorowymi (zapytaj, czy sos jest bez mięsa),
- Ryż z warzywami,
- Pizza bez sera (poproś o dodanie więcej warzy w zamian a najlepiej fasoli).
Kiedy wybieram danie na mieście, w którym nie ma konkretnego źródła białka (nasion strączkowych, tofu), to uzupełniam to w innym posiłku lub piję koktajl białkowy. To zależy również, ile tego składnika zjadam na dzień. Jeżeli na śniadanie jem tylko chleb z awokado i warzywami, na obiad surówkę z ziemniakami, to staram się taki koktajl wypić. Jeżeli w ciągu dnia jakieś strączki występują, nie jest to konieczne.
Mam nadzieję, że artykuł będzie dla Ciebie pomocny. Poniżej znajdują się kody rabatowe do sklepów, które wspomniałam w tekście:
http://www.agnex.pl/pl/ - o KOD na 10% rabatu - 04ba1799
http://www.silaroslin.pl/ - o KOD na 10% rabatu - IWKI10