Zainspirowałam się przepisem z bloga Dziki Naśladowca
Szarlotka jest trochę "tłusta" - ostrzegam :)
Szarlotka jest trochę "tłusta" - ostrzegam :)
Na 2 malutkie foremki:
300g mąki bezglutenowej (u mnie pomieszane: gryczana, ryżowa, jaglana)
70g oleju kokosowego
1 banan z kropkami - dojrzały (ok 100 g)
1 banan z kropkami - dojrzały (ok 100 g)
60g rodzynek
8 jabłek
cynamon
Jabłka myjemy,
kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka, smażymy w niewielkiej ilości wody aż będą miękkie. Mieszamy z cynamonem i odstawiamy.
Mąkę mieszamy z olejem kokosowym (trzeba poczekać aż zmięknie, po wyjęciu z lodówki), dorzucamy rodzynki, banana i gnieciemy ciasto Rodzynki można zmiksować, mi się nie chciało.
Blaszki na ciasta smarujemy olejem kokosowym, wykładamy spód ciasta (większą część), na to jabłka, na wierzch resztę ciasta jako kruszonkę. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 C, pieczemy ok 45 min. Uważać, żeby rodzynki się nie spaliły :)